Zamiennik czy oryginał?

Nowości

Żyjemy w czasach, w których globalne korporacje narzucają klientom swoje rozwiązania i robią wszystko, żeby nabywcy przywiązani byli wyłącznie do ich produktów.

Najwięksi producenci drukarek, bardzo często oferują tusze i tonery w cenach porównywalnych bądź wyższych od cen zakupu drukarek.

Strategia tzw. maszynki do golenia (wprowadzona przez firmę Gillette, polegająca na tym, że najpierw sprzedaje się bardzo tanio maszynkę, a potem zarabia na relatywnie bardzo drogich nożykach do niej)

Zależy im na sprzedaży wyłącznie swoich produktów i wprowadzają zabezpieczenia przed ponownym napełnieniem. W ich interesie jest przekonanie klienta, że tylko produkty oryginalne są bezpieczne dla drukarki i zapewniają prawidłowy wydruk.
Nie jest to prawdą, ponieważ oryginalne tusze mogą z powodzeniem zostać zastąpione tańszymi zamiennikami.

Na rynku materiałów eksploatacyjnych działa silna grupa producentów zamienników. Jednak należy zwrócić szczególną uwagę na ich różnorodność. Tzw zamienniki no-name często pochodzą z firm garażowych, znacznie obniżających koszta i nie posiadających certyfikatów jakości. Dlatego do najtańszych, regenerowanych zamienników podejdź raczej ostrożnie. W opozycji stają rzetelne firmy, podpisujące produkty własną marką. Jeśli producent zamiennika bierze na siebie obowiązek gwarancyjny, musi być pewien jakości swojego produktu.

Stosowanie zamienników dobrej jakości nie jest niczym nagannym i nie wpływa na żywotność drukarki. Prawdopodobnie i tak zepsuje się ona w okresie do roku po zakończeniu okresu gwarancji. Przezwyciężenie czarnego PR prowadzonego przez producentów drukarek wymaga czasu ale może przyczynić się do zmiany myślenia klientów, którzy dzięki zamiennikom znajdą sposób na wprowadzenie oszczędności w biurze.

Masz pytaniachętnieodpowiemy

2 komentarze